jotEL jotEL
2154
BLOG

Nasi Okupanci

jotEL jotEL Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Dowiedziawszy się o przegranej poety Jarosława Rymkiewicza przed warszawskim sądem, pomyślałem nie tylko o tym, że to smutny dzień dla wolności słowa, bo wydawca „Gazety Wyborczej” , także sąd, naruszył jedno z podstawowych praw - prawo do swobody wypowiedzi, lecz  także o tym,  że wyrażenie Nasi Okupanci może mieć wiele znaczeń.

O Naszych Okupantach pisał przed wojną Tadeusz Boy-Żeleński, także Krzysztof Kłopotowski na swoim  blogu w Salonie 24, mając już innych Okupantów na myśli.

Na łamach „Gazety Wyborczej”  opublikowany został  w kwietniu 2007 roku „Apel Antygony” - list  w obronie dąbrowszczaków  pióra Barbary Toruńczyk.

Lista sygnatariuszy podpisanych pod tym  apelem jest tak wymowna, że warto ją przypomnieć:

Marek Edelman, ostatni dowódca powstania w getcie warszawskim, Łódź.
Lechosław Goździk, przywódca protestu robotników, Październik 1956, Wybrzeże.
Julia Hartwig, poetka, Warszawa.
Leszek i Tamara Kołakowscy, Oksford, Anglia, z dopiskiem: "Nienawiść pewnej władzy do obywateli polskich, którzy walczyli z faszyzmem w obronie Republiki Hiszpańskiej, nie jest zdumiewająca, jest tylko nikczemna".
Krzysztof i Grażyna Pomianowie, Paryż.
Henryk Wujec, b. członek Komitetu Obrony Robotników, działacz opozycji demokratycznej 1976-1989.

Dzieci dąbrowszczaków:
Dzieci HENRYKA TORUŃCZYKA (1909-1966), inżyniera tekstylnego, który po studiach w Belgii i podchorążówce w Polsce przedarł się do Hiszpanii, tam kolejno: adiutant w batalionach im. Palafoxa i im. Mickiewicza w XIII Brygadzie Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego; jej szef sztabu pod dowództwem Bolesława Mołojca, 1938, potem dowódca zgrupowania brygad międzynarodowych, które biły się w Hiszpanii po wycofaniu sił międzynarodowych w 1938 i granicę Hiszpanii przekroczyły 9 II 1939; internowany w Afryce, nie przyjęty do Wojska Polskiego, przedostał się do ZSRR; szef spadochronowego Samodzielnego Batalionu Szturmowego walczącego przed I linią frontu, po przekształceniu go w KBW oddelegowany do administracji Ziem Zachodnich, nast. urzędnik administracji państwowej w Ministerstwie Przemysłu Lekkiego:
córka Barbara Toruńczyk, wydawca, eseistka, b. więzień polityczny 1968-1969, działaczka opozycji demokratycznej, Warszawa. Autorka Apelu; oraz wnukowie H.T. - Emilia i Szymon Toruńczyk, Sabina Toruńczyk-Ruiz i Jakub Ruiz;
syn H.T. i JADWIGI WEŁYKANOWICZ (1910-1989), dąbrowszczaczki, lekarki, na froncie 1937-1939; jej pierwszy mąż JURKO WEŁYKANOWICZ, lekarz ze Lwowa, zginął w Hiszpanii, autorki wspomnień z Hiszpanii pt. Retirada ("Zeszyty Historyczne", Paryż 2006 nr 156) i Lwowski rodowód ("Zeszyty Literackie", Warszawa 2007 nr 2/97): Jerzy Toruńczyk, architekt, z żoną Anne i synami Alkiem i Antoine, Francja, Aix-en-Provence;
córki dąbrowszczaka Danuta Berger-Jankowska i Wanda Brych, Warszawa;
synowie MARIANA MOSHE BORENSZTEINA: Leon Borensztein, Oakland, CA, USA, oraz Henryk, Zenon, Karol i Robert Borensztein, Izrael;
siostra JANA BARWIŃSKIEGO (Józefa STRZELCZYKA), dowódcy Batalionu, a następnie Brygady Międzynarodowej im. J. Dąbrowskiego: Helena Kempinski-Strzelczyk, Bruksela oraz Khana Kempinski, historyk Shoah, filolog, łlumacz, Bruksela;
dzieci MICHAŁA BRONA (ur. 1909), w Hiszpanii w 129. Brygadzie Międzynarodowej, internowanego w obozach Gurs i Vernet, potem w ZSRR: oficer 2 armii WP, więziony w Polsce przez Informację Wojskową 1952-1954; torturowany, dwukrotny attaché wojskowy w Jugosławii; opuścił Polskę, 1984, dołączając do dzieci w Szwecji: syn Michał Bron Jr, pracownik naukowy, Uppsala, córka Sara Ebner, Lund, Szwecja;
żona i synowie MIECZYSŁAWA BRONIATOWSKIEGO (1912-1989), kapitana XIII Brygady Międzynarodowej im. J. Dąbrowskiego: Ryszarda i Michał Broniatowscy, Warszawa, Karol Broniatowski, Berlin;
rodzina GRZEGORZA "GRISZY" DZIERZGOWSKIEGO, ochotnika w batalionie im. A. Mickiewicza XIII Brygady Międzynaodowej: syn Sergiusz Dzierzgowski, nauczyciel akademicki; synowa, wiceminister edukacji w rządzie J. Buzka, Irena Dzierzgowska; wnuczka Anna Dzierzgowska, nauczycielka w Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia, Warszawa; wnuk Jan Dzierzgowski, student; Warszawa;
żona i córka STEFANA SALOMONA FELMANA (1914-2004), żołnierza kompanii im. Botwina XIII
Brygady Międzynarodowej, 1936-1939: Danuta Felman, Warszawa i Dorota Felman, Paryż;
córka i wnuczki JULIUSZA HIBNERA (1912-1994), który przedostał się do Hiszpanii w początku 1937 roku, walczył w VI Brygadzie Hiszpańsko-międzynarodowej, pod dowództwem Morandiego, potem w XIII Brygadzie Międzynarodowej im. J. Dąbrowskiego; szef sztabu Henryka Toruńczyka po wycofaniu sił międzynarodowych z Hiszpanii w 1938 roku, internowany we Francji i w Afryce, dotarł do ZSRR, gdzie przystąpił do 1. armii WP. Ciężko ranny w bitwie pod Lenino, "pośmiertnie" odznaczony orderem bohatera Związku Radzieckiego. Dowódca 32. pułku budziszyńskiego, po wojnie dowódca KBW, w październiku 1956 przygotował zbrojną obronę Warszawy przed nadciągającymi sowieckimi czołgami. Podał się do dymisji w 1959, zrobił doktorat z fizyki i pracował naukowo do 1969. Po wyrzuceniu z pracy zajął się popularyzacją i filozofią nauki, autor książki O rozstrzygalności dwóch nierozstrzygalnych kontrowersji, Wydawnictwo Literackie, 1987: Urszula Hibner Bonnet, biolog, naukowiec i jej córki, Sarah i Anna, Montpellier, Francja.
syn WACŁAWA KOMARA (1909-1972), dowódcy batalionu im. J. Dąbrowskiego, a od stycznia 1938 - dowódcy 129 Brygady Międzynarodowej (czesko-bałkańskiej), żołnierza 2 pułku I Dywizji Grenadierów, 1940; wzięty do niewoli w bitwie pod Dieuse; sześć ucieczek z obozów; od kwietnia 1945 w Paryżu, od grudnia 1945 szef II Oddziału Sztabu Generalnego WP, aresztowany przez GZI WP, 1952, oskarżony m.in. o szpiegostwo i spisek w wojsku, torturowany; zrehabilitowany wiosną 1956; od sierpnia 1956 dowódca Wojsk Wewnętrznych, obrońca Warszawy 1956: Michał Komar, pisarz, publicysta, Warszawa;
żona i syn DANIELA "DUFCIA" KRAUSA (1906-1981), przybyłego do Hiszpanii spod Lwowa, tam w XIII Brygadzie Międzynarodowej 1936-1939, następnie internowanego we Francji i w Algerii, skąd przedostał się do ZSRR, 1943; od lutego 1944 w randze kapitana w Samodzielnym Batalionie Szturmowym i KBW, od 1946 w Ministerstwie Leśnictwa, zwolniony z pracy, 1947, pozbawiony obywatelstwa polskiego, osiadł i pracował w Sztokholmie od 1969, opisanego we wspomnieniach Wełykanowicz (patrz wyżej) i Kurta I. Lewina (Przeżyłem, Zeszyty Literackie, 2006): Krystyna Kraus i Daniel Kraus, Sztokholm, Szwecja; z dopiskiem: "Szukanie kozłów ofiarnych kiedyś skupiało się na istotach żywych. [...] W Sztokholmie i w Göteborgu są pomniki upamiętniające udział Szwedów w Brygadach Międzynarodowych i w hołdzie poległym. Ich udział w Brygadach traktuje się jako udział w walce z faszyzmem bez względu na osobiste preferencje polityczne. Szwedów było około 500. 300 wróciło";
córka SIOMY LECHTMANA, ochotnika w brygadzie Ernesta Thaelmanna 1937-1939, następnie internowanego w obozach w Gurs i Vernet-D?ariege; wysłany do Oświęcimia, 1942, zamordowany prawdopodobnie 22 XII 1944 podczas marszu więźniów z Oświęcimia do Mauthausen: Vera Lechtman, Tel Awiw;
dzieci MARII GOTHELF-MELCHIOR (1914-1964) i ROMANA MELCHIORA (1914-1998), dąbrowszczaków, potem w Ruchu Oporu FTP-MOI, Francja: Małgorzata Melchior, socjolog, naukowiec, Warszawa, z braćmi Krzysztofem - w Szwecji i Karolem - w Paryżu;
syn EMANUELA MINKA (l. 97) Paryż, Francja, ostatniego komendanta kompanii żydowskiej im. Naftalego Botwina w XIII Brygadzie Międzynarodowej im. J. Dąbrowskiego, członka Ruchu Oporu we Francji, więźnia Auschwitz: Georges Mink, profesor socjologii, Paryż;
syn FRYDERYKA MISMERA (1911-1988), sierżanta XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego, po upadku Republiki internowanego w obozach Gurs, Vernet, od 1941 w ZSRR, oficera 2. armii WP, po wojnie w Wojsku Polskim, zwolnionego w sierpniu 1967: Andrzej Mismer, Warszawa;
córka MATEUSZA MORGENSTERNA (PASTORA), dąbrowszczaka, w Hiszpanii od 1936, rannego, internowanego we Francji, wywiezionego do Rosji: Anna Winkler Frankfurt nad Menem, Niemcy z
rodziną: Yvonne Winkler, Frankfurt n. M., Niemcy, Lidia Vagvölgyi, Budapeszt, Węgry, Julia Levi, Kfar Sava, Izrael;
dzieci ADAMA PASZTA (l. 95, Paryż), ochotnika w 45. dywizji i w Brygadzie im. J. Dąbrowskiego, kompanii im. Naftalego Botwina, potem w kompanii im. A. Mickiewicza; internowanego we Francji i w Algerii, skąd przedostał się do ZSRR i wstąpił do 1. armii WP: syn Henryk Paszt, Paryż i córka Barbara Paszt-Volsky, Nowy Jork;
córka JULII (LILKI) RAŚ (1916-1996), żołnierza Brygad Międzynarodowych, w czasie II wojny światowej we francuskim Ruchu Oporu FTP-MOI, żony ZYGFRYDA BEERA, (1905-1991) lekarza Brygad Międzynarodowych: Nicole Tomczak-Jaegermann, matematyk, Edmonton, Kanada.
dzieci LEONA RUBINSZTEINA (1912-1961): profesor fizyki Halina Rubinsztein-Dunlop, Australia, i Ryszard Rubinsztein, wykładowca matematyki, Szwecja.
córka JÓZEFA RZEPKOWICZA (1910-1992), czterokrotnie ranionego w Hiszpanii, w tym ciężko nad Ebro, w 1968 emigrował z Polski do Izraela: Basia Rzepkowicz-Leaffer, San Francisco;
syn ALEKSANDRA SZURKA "Alk" (1907-1978), adiutanta gen. Świerczewskiego "Waltera", członka Ruchu Oporu we Francji, więźnia w Wülzburg in Bayern 1942-1945, emigranta z Polski, 1968, autora The Shattered Dream (Boulder, Colorado, 1989): Jean-Charles Szurek, socjolog, naukowiec, Paryż; syn NATANA ULMANA (1904-1960), żołnierza frontowego XIII Brygady Międzynarodowej im. J. Dąbrowskiego; dwukrotnie ranny na frontach Aragon i Ebro, internowany w Afryce, przedostał się do ZSRR, po wojnie pracownik WSNS w Warszawie: Stefan Ulman, informatyk, od 1969 w Sztokholmie;
córki LEONA WINTERA-ZAGORSKIEGO (1910-1984), ochotnika, podczas II wojny światowej na froncie w Jugosławii i we Włoszech, w 1953 usuniętego z wojska, emigranta 1968: Joanna Winter, Szwecja, i Stefania Jagodski, Frankfurt, Niemcy.

Żona, brat i syn Jacka Kuronia:
Danuta Kuroń, Andrzej Feliks Kuroń, b. walterowiec, współorganizator Apelu Antygony, i Maciej Kuroń, Warszawa.

Wychowankowie Jacka Kuronia, jego byli harcerzewalterowcy oraz sympatycy i przyjaciele dąbrowszczaków:

Piotr Amsterdamski, fizyk, tłumacz, Warszawa;

Irena Baczyńska, Pogorzelec;
Elżbieta Bielska-Sachs, Hunter College, Nowy Jork;
Renata Bilewicz, chemik, Warszawa;
Gizela Bobińska, klimatolog i Eryk Bobiński, hydrolog, hydrotechnik, Warszawa;
Jacek Bocheński:
Halina Bortnowska-Dąbrowska, publicystka, działacz społeczny, przewodnicząca katolickiego ruchu "Wirydarz", Warszawa;
Larysa Surawicz-Burnat i Marek Burnat, Warszawa;

Alina Cała, Warszawa;
Danuta Chajn, b. walterowiec, dziennikarz, Warszawa;
Józef Chajn, druh drużynowy harcerzy Jacka Kuronia w drużynie im. Generała Waltera [Świerczewskiego], zwanych walterowcami; "syn faceta, co to przeprowadzał ochotników przez
góry w kierunku Hiszpanii", Warszawa;
Łukasz Cieślak, Wrocław;
Izabella Cywińska, reżyser, b. minister kultury w rządzie T. Mazowieckiego, Warszawa;

Mirka Dąbrowska, Argentyna;
Kazimierz Dąbrowski, Warszawa;
Małgorzata Dehnel-Szyc, Warszawa;
Wiktor Dłuski, tłumacz, Dzierżązno Wielkie;
Joanna Dobroszycki, Nowy Jork, USA: "pamięci Izraela Herszkowicza, stryjecznego brata mojego dziadka, poległego w Hiszpanii";
Jakub Dolatowski, Wojnówka;
Wiktor Drukier, Dania;
Jerzy Duszyński, Warszawa;

Marek Elbaum, Nowy Jork;
Majka Elczewska, informatyk, Nowy Jork;

Simon Fish, Kopenhaga;

Barbara Gadomska, tłumaczka, Warszawa;
Ludwik Wincenty Gadomski, Belgrad;
Lucyna Gebert, profesor filologii, Rzym;
Andrzej Granas;
Irena Grudzińska-Gross, profesor literatury, eseistka, Boston;
Krystyna i Jerzy Grzegorzewscy, Warszawa;

Ed Harley, Larchmont, Nowy Jork;
Agnieszka Holland, reżyser, Warszawa;

 
Jadwiga Jabłońska, b. działaczka "Solidarności", Warszawa;
Elżbieta Janicka, dr nauk humanistycznych, wykładowca akademicki, Warszawa;
Barbara Janiszewska, wykładowca akademicki, Wrocław;
Janina Jarysz, Poznań;
Franciszek Frank Jaszuński;
Basia Jaworski, Amsterdam;
Marek Adam Jaworski, dziennikarz, Lublin;
Gabriela Jeleńska-Krajewska, Warszawa;
Stanisław Jędrzejewski, Piaseczno;

Dawid Kabaciński, Kołobrzeg;
Halina, Grażyna i Konstanty Kaiszauri, Sztokholm;
Ryszard Kalicki, inżynier, Warszawa;
Ewa Kalinowska, wykładowca UW, Warszawa;
Robert Kamiński, Chodzież;
Jacek Kleyff, piosenkarz, Warszawa;
Piotr Kłoczowski, Warszawa;
Ewa Kłosiewicz-Majka, dziennikarz, Warszawa;
Zbigniew Kosc, Amsterdam;
Jerzy Kozłowski, historyk, Poznań;
Sebastian Krajewski, Warszawa;
Andrzej Krakowski, profesor, reżyser, dziekan wydziału mediów, City University of NY, Nowy Jork;
Bożena, Andrzej, Marek Królikowscy, Gdańsk;
Grzegorz Krzywiec, historyk IH PAN, Warszawa;
Marek Kubacki, inżynier, technolog żywności, Warszawa;
Jerzy Kubowski, dr nauk technicznych, Warszawa;
Roman Kurkiewicz, publicysta, Warszawa;
Ewa Kuryluk, artysta malarz, pisarka, Paryż;

Piotr Laskowski, nauczyciel w Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia, Warszawa;
Barbara Laszczewska-Majewski, Francja;
Kurt I. Lewin, emerytowany założyciel Kurt I. Lewin Associates International Management Consultants, Nowy Jork, USA. Służył wraz z b. dąbrowszczakami w Batalionie Szturmowym przy 1. armii WP 1944-45. Autor wspomnień Przeżyłem. Saga Św. Jura spisana w 1946 roku przez syna rabina Lwowa, Zeszyty Literackie, 2006. Nowy Jork;

Bogdan Łaszczewski, Warszawa;
Magda i Piotr Łazarkiewiczowie, reżyserzy, Warszawa;
Marcel Łoziński, reżyser, Warszawa;

Krystyna Maliniak, San Francisco;
Piotr Mankiewicz, Warszawa;
Ryszard Matuszewski;
Sebastian Matuszewski, nauczyciel w Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia, Warszawa;
Stanisław Matwin, prof. informatyki z żoną Olgą Kersten-Matwin, psycholog, Kanada;
Tadeusz Mazurek, Warszawa;
Wiktor Melman, Nowy Jork;
Andrzej Mencwel, Warszawa, z dopiskiem: "Proszę przyjąć wyrazy mojej pełnej solidarności z "Apelem Antygony", opublikowanym w "Gazecie Wyborczej" (środa, 25 kwietnia 2007 roku). [...] Osobiście chcę jeszcze powiedzieć, że jest mi, zwyczajnie, strasznie wstyd!";
Jan Meretik, Warszawa;
Jarosław Mikos, tłumacz, Warszawa;
Piotr Mitzner, profesor UKSW, Warszawa;
Andrzej Młynarski, dr, Kraków;
Maja Motyl, Warszawa;

Wiesław Nowicki, aktor i dziennikarz, Gdańsk;

Klaudia Orlińska, tłumaczka, Łódź;
Wiktor Osiatyński, Warszawa, z dopiskiem: "Podpisuję jako obywatel RP";
Julian Osiek-Ruszowski, Łomianki; Janusz Adam Osoba, Tychy;

Michał Palka Keff, operator, Warszawa;
Barbara Passini, tłumaczka, Warszawa;
Marta Petrusewicz, profesor historii, Nowy Jork, Arcavacata-Italia, Berlin;
Ewa Petrusewicz-Ziajka, Warszawa;
Jacek Porawski, Poznań;

Aldek Ramer, Amsterdam;
Amalia Reisenthel, architekt, Monachium;
Aleksandra Rodzińska-Chojnowska, tłumaczka, Warszawa;
Leon Rozenbaum, Nowy Jork;

Wanda Sadowska, Warszawa;
Paula Sawicka, przewodnicząca Otwartej Rzeczpospolitej, Warszawa;
Mirosław Sawicki, b. walterowiec, więzień polityczny 1968, b. minister Edukacji Narodowej i Sportu, Warszawa;
Felicja Shop, Wiedeń, Austria;
Wanda Sikorska, pediatra, Szwecja;
Genowefa Słabek, Henryk Słabek, Warszawa;
Bogusława i Leszek Smolakowie, Bielsko-Biała;
Leopold (Poldek) Sobel, Anglia;
Irena Spustek, Warszawa;
Halina i Ryszard Starecki, Ann Arbor, USA;
Janina Staszewska-Woolley, dr hab. nauk med., Melbourne, Australia;
Irena Stebnicka-Kalicka, mgr inżynier, Warszawa;
Elżbieta Sternlicht, b. walterowiec, pianistka, Berlin;
Ewa Stępniakowa, Warszawa;
Olga i Janusz Stokłosa, Pęcice Małe;
Victor (Witold) Swiecicki, Santa Clarita, CA, USA;
Jerzy Szenberg, Francja;
Iwona Szpakowicz, pisarka; Stanisław Szpakowicz, informatyk; Błażej Szpakowicz historyk, Ottawa, z dopiskiem: "Dotarł do nas apel o pomoc w obronie dobrego imienia republikanów polskich, kombatantów wojny domowej w Hiszpanii. Dziękujemy za ten apel. Nowa nomenklatura, napędzana mieszaniną ślepego antykomunizmu, obskurantyzmu i krótkowzroczności, pokazuje dobitnie, że polityczna szkoła PRL - w tym tendencja do fałszowania historii - ma wielu uczniów w dzisiejszych sferach rządzących. Popieramy zatem wszelkie działania, które mogą powstrzymać nagonkę na dąbrowszczaków";
Edward Szpruch, Riszon LeZion, Izrael, z dopiskiem: "(do 1968 Warszawa)";
Piotr Szulkin, reżyser, plastyk, profesor Szkoły Filmowej w Łodzi;
Jerzy Szymański, Łódź;

Agnieszka Taborska;
Natan Tenenbaum, Sztokholm;
Felix Teshinsky, Encino, Kalifornia, USA;
Andrzej Titkow, poeta, reżyser dokumentalista, Warszawa;
Wojciech Topiński, Warszawa;
Zenon (Dani) Tracz, Izrael;
Łukasz Turski, prof. dr hab., PAN i UKSW, fizyk, Warszawa;

Bożena Umińska Keff, poetka, nauczycielka akademicka, Warszawa;

Aurelia Vogel, Lund, Szwecja;

Krzysztof Wagner, informatyk, Warszawa;
Dov Bronisław Wajnryb, Rzeszów;
Monika Warneńska, Warszawa;
Joanna Weschler, Pelham USA;
Zofia Winawer, Warszawa;
Piotr Wróblewski, Zabrze:
Ludka Wujec, działaczka opozycji demokratycznej l. 70-80, Warszawa;
Natalia Woroszylska, tłumaczka, publicystka, Warszawa;
Maria Wójciak, Poznań;
Krzysztof Wyrzykowski, Warszawa;

Marek Zagańczyk, Warszawa;
Marek Zaleski, historyk literatury, Warszawa;
Ewa Zarzycka-Bérard, historyk, Paryż;
Renata Zawadzka-Ben Dor, dziennikarka, Warszawa;
Zbigniew Zawadzki, wydawca, Warszawa;

Marek Żelazkiewicz, Kalifornia, USA.

Barbara Janiszewska, Wrocław;


A tak o Apelu Antygony pisał w  „Rzeczpospolitej” Rafał Ziemkiewicz:

Dąbrowszczacy - żołnierze niesłusznej sprawy
Trudno jednym słowem nazwać uczucia, jakich doznaje rozsądny człowiek nad lekturą "Apelu Antygony" - zamieszczonego w "Gazecie Wyborczej" listu w obronie tzw. dąbrowszczaków. Z jednej strony list ten śmieszy patetycznym, trącącym o grafomanię stylem. Z drugiej - irytuje dezynwolturą w traktowaniu faktów historycznych oraz demagogią. Przede wszystkim jednak przeraża, pokazując, co naprawdę kryje się w głowach ludzi, których chciało się kiedyś szanować.
Nie nasza tradycja
Zacznijmy od tego, że wydarzenie, do którego apel nawiązuje, jest "faktem prasowym". Nikt nie próbuje niedobitkom komunistycznych brygad międzynarodowych uczestniczących w wojnie hiszpańskiej odbierać świadczeń, które otrzymują od państwa polskiego.
Cokolwiek myśleć o zasadności ich wypłacania, odebranie świadczeń uniemożliwia konstytucyjna ochrona praw nabytych. Można je odebrać jedynie osobom, którym zostanie udowodniony na przykład udział w zbrodniach stalinowskich. Ale nie będzie to miało nic wspólnego z ich udziałem w rewolucji hiszpańskiej.
Usunięcie nazwiska członka brygad międzynarodowych z listy uprawniającej do statusu kombatanta praktyczne znaczenie ma tylko dla tych dąbrowszczaków, którzy ewentualnie chcieliby się o niego dopiero ubiegać. Wątpliwe, by się tacy znaleźli.
Sygnatariusze apelu powinni zadać sobie trud sprawdzenia, jakie są fakty - zresztą pewne partie tekstu wskazują na to, że doskonale zdają sobie z nich sprawę. Mimo to nie wahają się grać na nucie współczucia dla dziewięćdziesięcioletnich staruszków, których ktoś jakoby chce pozbawić środków do życia. Coś to o nich mówi.
W istocie sprawa ma wyłącznie znaczenie symboliczne. Władze państwa polskiego postanowiły zerwać z jednym z elementów komunistycznej indoktrynacji - oficjalnym zaliczaniem "brygad międzynarodowych" do tradycji oręża polskiego. Umieszczaniem ich w jednym rzędzie z kampanią wiedeńską Sobieskiego czy bitwą o Monte Cassino, pod wspólnym, absurdalnym szyldem "tradycji walk o wyzwolenie narodowe i społeczne".
Zbrodnie na swoich...
Sprawa wydaje się oczywista. Członkowie brygad międzynarodowych jechali walczyć nie o demokrację, ale o komunizm. O demokratyczny socjalizm walczyli w Hiszpanii lewicowcy spod innych znaków, między innymi z POUM, których z polecenia Stalina bezlitośnie eksterminowano jako rzekomych szpiegów i "zdrajców republiki". Dziś wiadomo już, że w tych morderstwach uczestniczyli także ochotnicy z brygad międzynarodowych.
W "Czarnej księdze komunizmu" Stephane Courtois i Jean-Louis Panne poświęcili tym zbrodniom osobny rozdział. Co charakterystyczne, wymieniane są tutaj wyłącznie zbrodnie popełniane na "swoich" - na lewicowcach nieuznających władzy kominternu oraz samych członkach brygad, które od początku swego istnienia były przez hiszpańską mutację "czeki" oraz własnych komisarzy politycznych systematycznie "czyszczone" z "elementów niepewnych".
Według historyków cytowanych w "Czarnej księdze" tylko delegat kominternu przy brygadach, francuski komunista Andre Marty, wydał około 500 wyroków śmierci na żołnierzy tychże brygad uznanych za "politycznie niepewnych".
... oraz na obcych
Ci, których prawomyślność nie wzbudzała podejrzeń dowódców i rewolucyjnej bezpieki, udowadniali ją brakiem oporów w mordowaniu "wrogów ludu".
Zbrodnie na jeńcach, eksterminacja duchownych (wymordowano około 7 tysięcy księży i zakonnic), rozstrzeliwania na zajętych terenach, zgodnie ze stałą komunistyczną praktyką, nauczycieli, prawników, urzędników państwowych i innych "burżujów" - takie były bohaterskie czyny ludzi, których autorzy histerycznego w tonie apelu usiłują przedstawić jako godnych naśladowania bojowników o szlachetną sprawę. Nic dziwnego, że w Peerelu uważano ich za najlepszy materiał na oficerów bezpieki.
Nawet życzliwy rewolucjonistom Ernest Hemingway nie zaprzeczał ich zbrodniom, choć je relatywizował - co i tak było nie do przyjęcia dla europejskiej lewicy latami pielęgnującej legendę "szlachetnej walki" o demokrację, przeciwko faszyzmowi.
Dziś z tej legendy nie zostało nic. Żaden historyk nie kwestionuje faktów opisanych choćby przez Pio Moa w "Mitach wojny domowej", a u nas przez Marka Jana Chodakiewicza. Podobnie jak w wielu innych wypadkach jednak historiografia swoje, a politycznie poprawna legenda, upowszechniana wbrew wszelkim faktom, swoje.
Namiętna obrona komunistycznych symboli
Tam, gdzie brak argumentów, trzeba się odwoływać do emocji. I obrońcy dąbrowszczaków tak właśnie robią, sięgając szczytów demagogii. Powiedzmy jasno: owszem, wielu z dąbrowszczaków wierzyło, że faszyzm jest najstraszniejszym zagrożeniem dla ludzkości, wiedziało, co się dzieje w narodowosocjalistycznych Niemczech Hitlera, a nie znało prawdy o stalinizmie. Wielu ożywiał romantyczny duch i wiara w szlachetność sprawy. Tylko że to samo można by powiedzieć o licznych ochotnikach Waffen SS, ze wszystkich europejskich krajów, którzy podążyli na front wschodni walczyć z zalewem bolszewickiego barbarzyństwa, w obronie Europy, godząc się na ogromne udręki i ofiary.
Nic innego niż idealizm nie zaprowadziło tam Leona Degrelle'a albo prostego Francuza Guy Sayera, którego wstrząsające pamiętniki "Zapomniany żołnierz" wydano niedawno po polsku. Czy to zmienia naszą ocenę SS jako formacji?!
Kiedy ojciec Rydzyk wypomniał w telewizji Jackowi Kuroniowi stalinowskie zaangażowanie, lewicowy salon nie posiadał się z oburzenia. Oburzony był również, kiedy Jarosław Kaczyński wypomniał tej samej formacji umysłowej rodzinne korzenie w KPP. A teraz oto to samo środowisko występuje z listem "potomków dąbrowszczaków oraz byłych harcerzy Jacka Kuronia z drużyn walterowskich" - namiętną obroną dobrego imienia swoich zaangażowanych w zbrodniczą ideologię dziadków i mentorów. Niech nikt nie śmie nam wypominać naszych komunistycznych korzeni, krzyczą, ale jeśli ktoś ośmieli się ugodzić w komunistyczne symbole, to właśnie oni czują się w obowiązku zabrać głos w obronie głoszonej przez dziesięciolecia czerwonej propagandy.
Trudno o fakt bardziej wymowny.

jotEL
O mnie jotEL

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości