Lata pracy Urbana, Gazety Wyborczej, Palikota, Magdaleny Środy, redaktor Olejnik i im podobnych antykościelnych, antyrydzykowych szczujców, a nawet centrów kultury zawsze otwartych na irreligine działania artystyczne, wreszcie zaowocowały!
Dokonano próba zniszczenia najświętszego dla wierzących Polaków wizerunku Matki Boskiej Jasnogórskiej - królowej Polski.
Za Jaruzelskiego Urban szczuł, aż zakatowano ks. Popiełuszkę, za Tuska judzono przeciw braciom Kaczyńskim i PIS-owi. Waldemar Kuczyński, Palikot, Niesiołowski nakręcali atmosferę niechęci i nienawiści, aż znalazł się taki, który zabił znienawidzonego pisiora, drugiemu zaś usiłował poderżnąć gardło.
Trwa od wielu lat atak Gazety Wyborczej i podobnych jej mediów na Radio Maryja, na księdza Rydzyka, na mohery. O moherach mówił przecież nawet sam premier! Było szydzenie z krzyża na Krakowskim Przedmieściu i sikanie na modlących się pod nim wiernych , przez całe ubiegłoroczne lato odbywała się tam orgia diabelstwa, do której dopuściły władze Warszawy. No i stało się - mamy atak na Obraz Jasnogórski.
Nie ma dymu bez ognia. To wszystko się ze sobą łączy i na siebie wpływa, tworzy atmosferę przyzwolenia i przekraczania kolejnych barier, animacji działań wydawałoby się nie do pomyślenia. A jednak. Były antyrydzykowe zadymy w mediach, antykościelne w polityce i na ulicach, jest urzędowa dyskryminacja krytycznych wobec władz mediów katolickich - Telewizji Trwam. Jest i ogień.